Joan Mir nadal zmaga się z maksymalną prędkością Hondy w Argentynie, choć udało mu się dostać do pierwszej dziesiątki po raz drugi od odejścia z Suzuki.

Mir miał swój najlepszy weekend od Indii w 2023 roku. W Argentynie zajął 8. miejsce w wyścigu sprinterskim i 9. w wyścigu głównym. Uważa jednak, że mógł osiągnąć lepszy wynik, zwłaszcza że Johann Zarco był bliżej podium, jadąc na tym samym motocyklu.

Mimo postępów, Mir znalazł się w niekorzystnej sytuacji na prostych, co utrudniło mu obronę pozycji. Podczas gdy zarówno on, jak i Zarco znaleźli się w połowie stawki w weekendowych rankingach prędkości maksymalnej, Mir był znacznie wolniejszy w sesjach, w których nie mógł korzystać z poślizgu, tracąc około 8 km/h.

Ten brak prędkości sprawił, że był bezbronny podczas wyścigu. Po utrzymaniu ósmego miejsca na początku, został później wyprzedzony przez debiutanta Ai Ogurę i Pedro Acostę. Przez resztę wyścigu walczył z Acostą, finiszując zaledwie jedną dziesiątą sekundy za nim. Później jednak awansował na dziewiąte miejsce po dyskwalifikacji Ogury.

W rozmowie z MotoGP.com Mir przyznał, że choć widzi poprawę, wyścig był frustrujący.

“Na pewno widzę pewien postęp, ale wyścig był naprawdę trudny. Cały czas walczyłem z KTM-em, który ma znacznie szybszy silnik od naszego. Aby utrzymać swoją pozycję, musiałem mocno naciskać na hamulce, co spowodowało przegrzanie przodu. Szczerze mówiąc, ukończenie wyścigu było ogromnym wyzwaniem.

Mir przyznał, że Honda ma większy potencjał, ale na razie obrona przed szybszymi motocyklami pozostaje trudna. “Za każdym razem, gdy wychodziłem na prostą, wyprzedzał mnie zawodnik z tyłu. Musimy dowiedzieć się, jak poprawić się w takich sytuacjach. Dobrą rzeczą jest to, że mogę walczyć w tym roku, ale jako zawodnik zawsze chcę więcej.

Podczas gdy Zarco zapewnił Hondzie najlepszy finisz od czasu odejścia Marca Márqueza, jego kolega z zespołu Luca Marini również pokazał oznaki poprawy.

Marini, który spadł na 15. miejsce na pierwszym okrążeniu, walczył o powrót na metę tuż za Mirem, co było jego najlepszym finiszem w karierze. Później awansował do pierwszej dziesiątki po dyskwalifikacji Ogury.

“Moje tempo pod koniec było naprawdę dobre. Zrobiliśmy duży krok z ustawieniami motocykla w porównaniu do wczoraj, ” powiedział Marini. “ Zespół wykonał świetną robotę. Szkoda, że Miller zaliczył uślizg na starcie, co zmusiło mnie do zmiany trajektorii i straty czasu. Udało mi się jednak zbliżyć do Mir'a na prawie cztery sekundy po wyprzedzeniu wielu zawodników. Niestety pod koniec nie miałem już opon, aby spróbować go wyprzedzić.

Mimo wyzwań, Marini pozostaje optymistą: “To był dobry weekend. Musimy poprawić się w kwalifikacjach, aby nie startować tak daleko z tyłu, ale jestem zadowolony z naszej pracy.

Obecnie Zarco prowadzi jako najlepszy zawodnik Hondy w klasyfikacji, zajmując piąte miejsce. Mir i Marini zajmują odpowiednio 11. i 12. miejsce.

Choć Honda wciąż zmaga się z prędkością maksymalną, ich zawodnicy udowadniają, że mogą walczyć o lepsze wyniki.