Grand Prix Kataru zaskoczyło fanów i zawodników. Gdy zbliżaliśmy się do weekendu, wiele osób zwracało uwagę na Bagnaię, który był faworytem ze względu na jego mocne zwycięstwo w Austin i zwycięstwo na tym torze w 2024 roku. A także dlatego, że Marquez nie wygrał w Katarze od 2014 roku.

Ale Marquez miał inne plany, ponieważ odniósł swoje trzecie zwycięstwo w sezonie. Nie była to jednak łatwa wygrana, ponieważ prawdziwy szok przyszedł w połowie wyścigu i to nie ze strony Bagnai, ale Mavericka Viñ'alesa. Viñales objął prowadzenie na krótką chwilę i utrzymywał presję na Marquezie, kończąc wyścig na drugim miejscu. Jednak po wyścigu otrzymał 16-sekundową karę za złamanie przepisów dotyczących ciśnienia w oponach, co spowodowało spadek na 14. miejsce.

“Szczerze mówiąc myślałem, że to Pedro Acosta mnie wyprzedził,” śmiał się Marquez w wywiadzie po wyścigu dla MotoGP.com. “Motocykle KTM wyglądają tak podobnie, a Acosta jest zwykle najszybszym KTM-em na torze. Ale potem zdałem sobie sprawę, że to Maverick — i wow, on leciał! ”

Marquez podzielił się również tym, że miał plan gry. Na pierwszych okrążeniach jechał spokojnie, aby chronić przednią oponę, zwłaszcza że Franco Morbidelli prowadził przez pierwsze 10 okrążeń. Ale kiedy Bagnaia wyprzedził Marqueza na piątym okrążeniu, wszystko zaczęło się układać.

“Wtedy powiedziałem: ‘Dobra, teraz zaczyna się prawdziwy wyścig” wyjaśnił Marquez w wywiadzie dla Sky Sport MotoGP. “Zachowałem trochę tempa na koniec, tylko kilka dziesiątych na okrążenie. Wiedziałem, że to będzie miało znaczenie.

Do 7. okrążenia Marquez był z powrotem przed Bagnaią. Od tego momentu pozostawał konsekwentny i szybki, podczas gdy Bagnaia zaczął zwalniać.

Viñales, ogólnie rzecz biorąc, był jedynym zawodnikiem, który był w stanie dorównać tempie Marqueza w przedziale 1:52. Ale ostatecznie kara zrujnowała to, co mogło być dla niego oszałamiającym wynikiem. Nawet jeśli na papierze wyglądało to łatwo dla Marqueza, wyścig był pełen dramatów i nieoczekiwanych momentów.