Marc Marquez zdołał wygrać Grand Prix Kataru, ale to szczególne zwycięstwo nie obyło się bez pewnych dramatów, zwłaszcza związanych z incydentem na pierwszym okrążeniu z jego młodszym bratem, Alexem Marquezem, w Zakręcie 1.

Startujący z pole position Marc prowadził w pierwszym zakręcie, ale niespodziewanie zwolnił na wyjściu. Ta nagła zmiana tempa zaskoczyła Alexa i doszło do kontaktu obu braci. Oba motocykle Ducati doznały niewielkich uszkodzeń, a starcie zepchnęło ich z pozycji, pozwalając Franco Morbidelliemu na objęcie prowadzenia.

Podczas gdy Marc szybko się pozbierał i zaczął kontrolować wyścig z przodu, Alex nie miał tyle szczęścia. Stracił rytm, spadł o kolejne dwie pozycje, a sytuacja pogorszyła się, gdy próbował odzyskać pozycje. Na 3. okrążeniu Alex zetknął się z Fabio Di Giannantonio podczas próby wyprzedzania, przez co obaj zawodnicy pojechali szeroko. To posunięcie przyniosło mu karę długiego okrążenia i zakończyło jego serię finiszów na drugim miejscu.

Przed wyścigiem tylko dwa punkty dzieliły braci Marquez w klasyfikacji MotoGP. Teraz Marc prowadzi 17 punktami, choć Alex wciąż utrzymuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Mówiąc po wyścigu, Marc przyjął odpowiedzialność za incydent z Alexem:

“Kontakt z Alexem był bardziej moim błędem niż jego,” powiedział Marc. “Otworzyłem przepustnicę i poczułem, że tył się ślizga, więc zamknąłem ją ponownie. Nie spodziewał się tego i dlatego się zderzyliśmy. To pozwoliło Morbidelliemu nas wyprzedzić. Ale na szczęście obaj pozostaliśmy na motocyklach.”
— Marc Marquez, wywiad po wyścigu, GP Kataru 2025, dla MotoGP.com