Photo: Rob Gray (Polarity Photo)
Eliška Ryšánková
Dziennikarz News.GP zajmujący się ekscytującym światem MotoGP i Formuły 1.KTM stoi w obliczu punktu zwrotnego, walcząc z trudnościami finansowymi, jednocześnie dążąc do sukcesu w MotoGP. Po zabezpieczeniu kluczowych inwestycji i restrukturyzacji przywództwa, firma jest zdeterminowana, aby dokonać silnego powrotu. Ale czy wyniki w sezonie 2025 będą odzwierciedlać jej odporność?
Austriacki producent motocykli KTM znalazł się na rozdrożu, zarówno pod względem finansowym, jak i konkurencyjnym. Ponieważ producent boryka się z trudnościami finansowymi i trudnym początkiem sezonu 2025, firma jest zdeterminowana, aby udowodnić swoją wartość, wysyłając odważny komunikat: obserwuj nas.
Finanse
Pod koniec 2024 r. KTM był na skraju upadku, wchodząc w samozarządzanie z powodu długów przekraczających 2 miliardy euro. Jednak od tego czasu firma zrobiła duży krok w kierunku ożywienia. Plan restrukturyzacji KTM, który wymaga spłaty 30% zadłużenia, został zatwierdzony, co oznacza, że marka musi zebrać 548 milionów euro, aby spłacić swoje zobowiązania. Pozytywnym akcentem jest fakt, że firma otrzymała deklaracje inwestycyjne w wysokości do 900 milionów euro z co najmniej 23 różnych źródeł. Dodatkowo, wsparcie finansowe w wysokości 50 milionów euro od Bajaj Auto powinno pomóc w ponownym uruchomieniu produkcji.
Po ustąpieniu wieloletniego dyrektora generalnego Stefana Pierera, KTM jest teraz pod kierownictwem Gottfrieda Neumeistera, który jest zdeterminowany, aby poprowadzić markę w kierunku bardziej stabilnej przyszłości. KTM odniósł się do swoich zmagań za pomocą całostronicowej reklamy prasowej w austriackim Kronen Zeitung, zatytułowanej "Passion Never Goes Bankrupt." Reklama przyznała, że KTM popełnił ostatnio błędy, obiecując jednocześnie silny powrót. "Byliśmy zbyt szybcy i wypadliśmy z zakrętu. Ale wracamy na nogi. Wyścig trwa dalej", czytamy w oświadczeniu, podkreślając zaangażowanie firmy w innowacje.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Plan restrukturyzacji KTM’zatwierdzony – co’dalej z firmą?
Ciężki start
Podczas gdy KTM walczy o stabilność poza torem, toczy również bitwę w MotoGP. Otwarcie sezonu 2025 w Tajlandii było rozczarowujące, ponieważ najlepszy zawodnik Brad Binder zajął ósme miejsce, a debiutant Pedro Acosta rozbił się na początku wyścigu. Chociaż Acosta powrócił, nie był w stanie walczyć o awans w rankingach. Zmagania KTM’a były ewidentne, szczególnie z degradacją tylnej opony, którą Acosta określił jako "nie normalną". Binder przyznał również, że musiał jeździć "ekstremalnie miękko", aby poradzić sobie ze zużyciem opon.
Problemy KTM’ wykraczają jednak poza ten wyścig. Ostatni raz producent dokonał znaczącego przełomu w swoim motocyklu RC16 w 2020 roku. Chociaż motocykl pozostał konkurencyjny, nie zrobił jeszcze wystarczająco dużego kroku naprzód, aby rzucić wyzwanie innym producentom. Grand Prix Tajlandii tylko wzmocniło obawy, że KTM nie poczynił wystarczających postępów poza sezonem.
Co´dalej
Pomimo trudności finansowych, KTM twierdzi, że jego program MotoGP pozostanie dobrze finansowany i wspierany. Jednak połączenie niezadowalających wyników i restrukturyzacji firmy rodzi pytania o jej długoterminowe ambicje w mistrzostwach. Szef zespołu, Aki Ajo, pozostaje optymistą, mówiąc: "Wiemy, że musimy poprawić się w takich warunkach, ale kiedy jest chłodniej, jesteśmy konkurencyjni. Uczymy się i w ten sposób jestem szczęśliwy.
Wciąż jednak start KTM jest daleki od ideału dla firmy i jej aspiracji. Jeśli wyniki w Tajlandii reprezentują ich najgorsze wyniki w tym sezonie, wciąż może być nadzieja. Ale jeśli jest to ich nowy standard, nadchodzący sezon będzie długi i pełen wyzwań.
Jednak KTM dał jasno do zrozumienia, że nie zamierza się wycofać. "Do wszystkich, którzy w nas wątpili … patrzcie na nas! " firma zadeklarowała w swojej najnowszej reklamie. Teraz KTM musi to udowodnić zarówno w biznesie, jak i na torze wyścigowym.
Wiadomości F1 i MotoGP
Nowe artykuły codziennie
Wiadomości z całego świata
Relacje z wyścigów
NewsGP s.r.o.
Nové Sady 988/2
602 00, Brno, Czechia
IČO 22343776
European Union
We have established partnerships with circuits, organizers, and official partners. As we do not collaborate directly with the owner of the Formula 1 licensing, it is necessary for us to include the following statement:
This website is unofficial and is not associated in any way with the Formula 1 companies. F1, FORMULA ONE, FORMULA 1, FIA FORMULA ONE WORLD CHAMPIONSHIP, GRAND PRIX and related marks are trade marks of Formula One Licensing B.V.