Photo: Getty Images / Red Bull Content Pool
Formuła 1 f1 f12026season f1saudiarabia winners&losers summaries
Grand Prix Arabii Saudyjskiej 2025 miało sporo wzlotów i upadków. Charles Leclerc zapewnił wyjątkową jazdę, Williams osiągnął jeden z najlepszych wyników od lat, a Mercedes zastanawiał się, gdzie podziało się ich tempo. Oto najwięksi zwycięzcy i przegrani dramatycznego weekendu w Jeddah.
Oscar Piastri był zdecydowanym zwycięzcą Grand Prix Arabii Saudyjskiej i całego triple header. Odniósł swoje trzecie zwycięstwo w sezonie i po raz pierwszy w karierze objął prowadzenie w mistrzostwach świata. Chociaż jego kolega z zespołu Lando Norris pokazał dobrą prędkość, a Max Verstappen wywalczył pole position, to Piastri wyszedł na prowadzenie, gdy miało to naprawdę znaczenie.
Na początku wyścigu Piastri pokazał, jak sprytny i odważny potrafi być. Ostro walczył z Verstappenem do pierwszego zakrętu i utrzymał się przed nim, co pomogło Verstappenowi otrzymać karę. Następnie Australijczyk utrzymał koncentrację, dobrze zarządzał oponami i kontrolował sytuację przez resztę wyścigu.
To zwycięstwo nie było tak łatwe, jak jego zwycięstwa w Chinach czy Bahrajnie. Warunki w Jeddah utrudniły McLarenowi zadanie, a zespół nie mógł wykorzystać swojej zwykłej przewagi opon. Mimo to Piastri zachował spokój, nie popełnił żadnego błędu i doskonale poradził sobie z presją.
To był weekend do zapomnienia dla Lewisa Hamiltona w Arabii Saudyjskiej, ponieważ jego trudny początek życia w Ferrari trwał nadal. Ukończył wyścig na siódmym miejscu, dokładnie tam, gdzie się zakwalifikował, i 31 sekund za swoim kolegą z zespołu Charlesem Leclercem. Taką lukę trudno zignorować, zwłaszcza gdy wyraźnie odzwierciedla różnicę w tempie, którą widzieliśmy przez cały weekend.
Hamilton opisał wyścig jako “okropny” i przyznał, że nie ma pojęcia, dlaczego był tak daleko od tempa. Jego frustracja była wyraźna i wygląda na to, że wciąż stara się zrozumieć nowy samochód Ferrari. Podczas gdy Leclerc był w stanie walczyć z przodu i pokazać, co potrafi ten samochód, Hamilton wyglądał na zagubionego i nie nadążał za tempem zarówno w kwalifikacjach, jak i wyścigu.
Odkąd wprowadzono przepisy dotyczące efektu masy, Jeddah nie był mocnym torem dla Hamiltona, ale wielką nadzieją było to, że jego przejście do Ferrari przyniesie nową energię i wyniki. Jak dotąd, poza dobrym występem w Chinach, tak się nie stało. W rzeczywistości Arabia Saudyjska mogła być najniższym punktem, a Hamilton wyglądał na bardziej zdezorientowanego i przygnębionego niż kiedykolwiek wcześniej.
W przeciwieństwie do Lewisa Hamiltona, Charles Leclerc miał znakomity weekend w Arabii Saudyjskiej i po raz kolejny udowodnił, dlaczego jest czołową postacią Ferrari. Podczas gdy Hamilton zmagał się z SF-25 i ukończył wyścig daleko poza tempem, Leclerc zdołał wydobyć wszystko, co możliwe z tej samej maszyny i zamienił to w pierwsze podium Ferrari w tym sezonie, zajmując trzecie miejsce.
Leclerc nie ukrywał swojej frustracji z powodu ograniczeń bolidu, zwłaszcza w kwalifikacjach, gdzie wciąż nie udaje mu się zająć miejsca w pierwszym rzędzie. Ale w dniu wyścigu po raz kolejny stanął na wysokości zadania. Po wczesnym utknięciu za George'em Russellem, zagrał w długą grę z wydłużonym okresem na średnich oponach, zbudował przewagę, a następnie wykonał czysty przejazd przed odjechaniem.
Momentami Leclerc był najszybszy na torze, a linię mety przekroczył zaledwie osiem sekund za zwycięzcą wyścigu. Jego jazda była przypomnieniem, że nawet z samochodem, który wymaga bardzo specyficznych warunków, aby dobrze działać, Leclerc może nadal osiągać najlepsze wyniki. Całkowicie przewyższał Hamiltona przez cały weekend i nadal prowadzi zespół przez rozczarowujący początek 2025 roku.
Choć Ferrari wciąż ma wiele do zrobienia, zwłaszcza w kwalifikacjach i dostosowywaniu się do różnych warunków na torze, Leclerc pokazuje, że potencjał samochodu jest realny, przynajmniej w jego rękach.
Mercedes wszedł do Grand Prix Arabii Saudyjskiej z prawdziwą obietnicą po tym, jak George Russell zakwalifikował się na imponującym trzecim miejscu, ledwo tracąc pole position. Były duże nadzieje, że będzie on w stanie rzucić wyzwanie czołówce, ale w niedzielę całe to tempo zniknęło. Zamiast walczyć o podium, Russell słabł w wyścigu i skończył na odległym piątym miejscu, zmagając się ze zużyciem opon i nie będąc w stanie dotrzymać kroku Leclercowi czy Norrisowi.
Rozczarowanie na tym się nie skończyło. Debiutujący w zespole Kimi Antonelli zaliczył spokojny wyścig, kończąc go na szóstym miejscu, ale nigdy nie wyglądało na to, by mógł zagrozić pierwszej piątce. Dla zespołu, który rozpoczął weekend z tak dużym potencjałem, był to frustrujący i anonimowy występ. Obaj kierowcy zgłaszali problemy z osiągami opon, a bolidowi po prostu brakowało prędkości potrzebnej do utrzymania się w walce.
Mimo, że Mercedes nadal zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów i zdobył przyzwoite punkty, ogólny wynik był znacznie poniżej oczekiwań. Po tak mocnych kwalifikacjach, wynik wyścigu wydawał się płaski. Fakt, że Russell ukończył wyścig ponad 30 sekund od czołówki pokazuje, jak daleko od tempa był Mercedes.
Williams wyjechał z Grand Prix Arabii Saudyjskiej z jednym z najlepszych wyników od lat, ugruntowując swoją pozycję zwycięzcy weekendu. Po dobrym występie Carlosa Sainza w kwalifikacjach, który zajął szóste miejsce na starcie, zespół miał powody, by mieć nadzieję na zdobycie punktów. Ale przywiezienie obu samochodów do domu w pierwszej dziesiątce, z Sainzem ósmym i Albonem dziewiątym, było ogromnym sukcesem i dużym impulsem w walce o środek pola.
To, co sprawiło, że wynik był jeszcze bardziej imponujący, to sposób, w jaki zespół sobie z nim poradził. Williams sprytnie wykorzystał strategię zespołową, aby powstrzymać szybszych rywali na ostatnich okrążeniach. Sainz został poproszony o utrzymanie Alexa Albona w zasięgu DRS, aby para mogła wspólnie bronić się przed szarżującymi Racing Bullami. Zadziałało to perfekcyjnie. Nie była to krzykliwa ani skomplikowana taktyka, ale opierała się na zaufaniu między kierowcami i sprytnym myśleniu z pit wall'u.
Dla Sainza ten wyścig był wyraźnym krokiem naprzód. Po wczesnej krytyce dotyczącej jego adaptacji do bolidu Williamsa, zapewnił wyważoną i skuteczną jazdę, pokazując, że się zadomowił. Być może nie czuje się jeszcze w pełni zjednoczony z samochodem, ale w pełni wykorzystał to, co miał. Albon zasługuje również na uznanie za maksymalne wykorzystanie wsparcia kolegi z zespołu i powstrzymanie szybszego samochodu na ostatnich okrążeniach.
Alpine przyjechało do Arabii Saudyjskiej z nadzieją, że uda im się wykorzystać ostatnie postępy i zapewnić sobie dwa punkty z rzędu, ale weekend rozpadł się niemal natychmiast. Pierre Gasly po raz kolejny dał z siebie wszystko w kwalifikacjach, plasując samochód w pierwszej dziesiątce, ale wszelkie szanse na dobry wynik skończyły się już na pierwszym okrążeniu, gdy został wyeliminowany w kolizji z Yuki Tsunodą. Gasly odpadł, a Jack Doohan był zbyt daleko z tyłu, by rzucić mu wyzwanie, więc Alpine opuściło Jeddah nie mając nic do pokazania.
Wynik ten był szczególnie rozczarowujący, ponieważ samochód ma wyraźnie lepsze osiągi niż odzwierciedla to obecna klasyfikacja. Gasly jest przekonany, że Alpine będzie walczyć w przyszłych wyścigach, ale w zaciętej walce w środku pola te stracone szanse są kosztowne. Podczas gdy inne zespoły, takie jak Williams i Haas, regularnie zdobywają punkty, Alpine wciąż nadrabia zaległości.
Wiadomości F1 i MotoGP
Nowe artykuły codziennie
Wiadomości z całego świata
Relacje z wyścigów
NewsGP s.r.o.
Nové Sady 988/2
602 00, Brno, Czechia
IČO 22343776
European Union
We have established partnerships with circuits, organizers, and official partners. As we do not collaborate directly with the owner of the Formula 1 licensing, it is necessary for us to include the following statement:
This website is unofficial and is not associated in any way with the Formula 1 companies. F1, FORMULA ONE, FORMULA 1, FIA FORMULA ONE WORLD CHAMPIONSHIP, GRAND PRIX and related marks are trade marks of Formula One Licensing B.V.