Jack Miller nie mógł być bardziej szczęśliwy po zakończeniu frustrującego sezonu z KTM. Teraz jeżdżąc dla Pramac Yamaha, Australijczyk zauważył ogromną poprawę.

W zeszłym roku jego KTM RC16 był gwałtownie wstrząsany w zakręcie na torze Motegi, ale w tym sezonie sytuacja wygląda zupełnie inaczej.

“Mam zero drgań na M1-ce,” Miller powiedział z uśmiechem w wywiadzie dla MotoGP.com

Żartując ze zmiany, dodał: "Cóż, tylna opona nie próbuje zrzucić się z motocykla za każdym razem, gdy wchodzę w zakręt, więc to jest pozytywne!".

Miller był najlepszym zawodnikiem Yamahy podczas otwarcia sezonu w Buriram i wyraźnie cieszy się z nowego motocykla.

Wypadek w wyścigu sprinterskim w Tajlandii

Miller zaczął mocno w Tajlandii, kwalifikując się na czwartym miejscu. Jednak w wyścigu Sprint wypadł z szóstego miejsca.

“Nawet po wypadku rozumiesz, dlaczego tak się stało,” wyjaśnił Miller. “Po trzech lub czterech miesiącach bez motocykla i braku rywalizacji przez jakiś czas, wspaniale jest wrócić na czoło i walczyć z najlepszymi.”

Wyścig główny

Niedzielny wyścig główny był kolejnym wyzwaniem dla Millera. Przez pierwszą połowę jechał na szóstym miejscu, ale po poluzowaniu się owiewki musiał zadowolić się 11. pozycją. Pomimo tego niepowodzenia i tak ukończył wyścig jako najlepszy zawodnik Yamahy.

W międzyczasie najlepszy zawodnik KTM, Brad Binder, przekroczył linię mety na ósmym miejscu, nieco ponad dwie sekundy przed Millerem.

Ekscytacja Millera nowym motocyklem jest oczywista. Jeśli utrzyma tę dynamikę, fani Yamahy będą mieli na co czekać w tym sezonie!