W październiku ubiegłego roku FIA i kierownictwo Formuły 1 podjęły decyzję o usunięciu punktu bonusowego za najszybsze okrążenie począwszy od sezonu 2025.

Reguła, która przyznawała dodatkowy punkt kierowcy, który ustanowił najszybsze okrążenie (o ile ukończył wyścig w pierwszej dziesiątce), miała dodać emocji i zachęcić kierowców do naciskania do końca wyścigu. Jednak z czasem zespoły znalazły sposoby, aby wykorzystać ją strategicznie, a nie jako prawdziwy test prędkości, co doprowadziło do obaw o sprawiedliwość.

Jednym z największych problemów było to, że zespoły często wykorzystywały swoich kierowcói spoza pierwszej dziesiątki, aby ukraść konkurentom punkty za najszybsze okrążenie. Ponieważ kierowcy spoza pierwszej dziesiątki i tak nie otrzymywali punktów, nie mieli nic do stracenia, wykonując późny pit stop po świeże opony i ustanawiając najszybsze okrążenie. Oznaczało to, że kierowcy walczący w czołówce o cenne punkty mistrzostw często nie mieli szans na walkę o bonus.

Jasny przykład tego miał miejsce podczas Grand Prix Singapuru w 2024 r., gdzie Daniel Ricciardo, jadący na 18. miejscu, zjechał po nowe opony na ostatnich okrążeniach i ustanowił najszybszy czas, uniemożliwiając McLarenowi Lando Norrisowi zdobycie dodatkowego punktu i potencjalnie pomagając Red Bullowi Maxowi Verstappenowi w walce o tytuł. Takie posunięcia, choć zgodne z zasadami, sfrustrowały wiele zespołów i fanów, którzy uważali, że o punkcie decyduje strategia, a nie czysta wydajność jazdy.

Wielu kierowców i ekspertów zwróciło również uwagę na fakt, że punkty za najszybsze okrążenie rzadko odzwierciedlały to, kto był najszybszy. Zamiast tego, często zależało to od szczęścia i strategii. Jeśli najlepszy kierowca chciał przejechać najszybsze okrążenie, musiał podjąć duże ryzyko, wykonując dodatkowy pit stop lub mocno naciskając na zużyte opony, co nie zawsze było możliwe podczas walki o zwycięstwo.

Tymczasem kierowcy spoza pierwszej dziesiątki mogli swobodnie ścigać najszybsze okrążenie, wiedząc, że nie wpłynie to na ich ogólny wynik. Kierowca Saubera, Valtteri Bottas, zgodził się z decyzją o usunięciu tej zasady, mówiąc: "To zawsze zależy od strategii. Ktokolwiek zjedzie na pit stop jako ostatni, otrzyma go, więc tak naprawdę nie ma to większego znaczenia.

Z powodu tych problemów postanowiono usunąć punkt bonusowy za najszybsze okrążenie, począwszy od nadchodzącego sezonu. Celem jest uproszczenie strategii wyścigowych i zapewnienie, że punkty będą przyznawane na podstawie ogólnych wyników kierowcy, a nie strategicznych decyzji podejmowanych w ostatniej chwili.

“Od 2019 roku kierowca kończący wyścig w pierwszej dziesiątce mógł zdobyć punkt bonusowy, ustanawiając najszybsze okrążenie wyścigu,” F1 stwierdziło na swojej oficjalnej stronie internetowej.

“Czasami oznaczało to, że kierowcy nadal naciskali późno, próbując zdobyć wyróżnienie, a nawet robili późne pit stopy na świeżą gumę, aby zwiększyć swój zwrot.

“Ale otworzyło to również możliwość, aby samochód spoza pierwszej dziesiątki zjechał do pit stopu i odebrał punkt innemu kierowcy, nawet jeśli sam nie zamierzał zdobyć punktu.

“A ponieważ bonus czasami okazywał się kontrowersyjnym tematem, podjęto decyzję o usunięciu go z systemu punktacji w tym roku.”

Oznacza to, że F1 powróci do systemu punktowego stosowanego w latach 2010-2018, w którym zwycięzca wyścigu mógł zdobyć maksymalnie 25 punktów zamiast 26.

Choć niektórzy fani mogą tęsknić za dodatkowymi emocjami, jakie przynosił punkt za najszybsze okrążenie, decyzja została podjęta w celu zapewnienia, że mistrzostwa pozostaną sprawiedliwe. Teraz każdy punkt zdobyty przez kierowcę będzie pochodził bezpośrednio z jego końcowej pozycji, bez możliwości manipulacji.Ta zmiana powinna sprawić, że wyścigi będą prostsze i zapewnić, że końcowa klasyfikacja naprawdę odzwierciedla najlepsze wyniki w całym sezonie.