Marc Marquez niesamowicie rozpoczął sezon MotoGP 2025, wygrywając swój pierwszy wyścig sprinterski jako fabryczny zawodnik Ducati.

Marquez zapewnił sobie pole position już w kwalifikacjach, pokonując swojego młodszego brata Alexa Marqueza i nowego kolegę z zespołu Francesco Bagnaię. Jednak gdy zgasły światła, Marc Marquez natychmiast objął prowadzenie i nie oglądał się za siebie aż do końca. Przekroczył linię mety z ponad jednosekundową przewagą nad Alexem, dzięki czemu po raz pierwszy prowadził w mistrzostwach od czasu swojego ostatniego zwycięstwa w 2019 roku.

Na starcie Marc Marquez szybko ruszył z linii startu, podczas gdy Alex podążał tuż za nim i musiał wcześnie bronić się przed Bagnaią. Pod koniec drugiego okrążenia Marc wyprzedził Bagnaię o ponad siedem dziesiątych sekundy. Bagnaia miał jednak trudności z dotrzymaniem kroku czołowym zawodnikom i wkrótce znalazł się za nim Ogura.

Marquez kontynuował powiększanie swojej przewagi, zwiększając ją do ponad sekundy na siódmym okrążeniu i utrzymując prowadzenie do samego końca. Jego brat Alex ukończył wyścig na drugim miejscu bez żadnego poważnego zagrożenia, podczas gdy Bagnaia zdołał utrzymać trzecie miejsce, zaledwie 0,969 sekundy przed Ogurą.

Trzej najlepsi zawodnicy z kwalifikacji - Marc, Alex i Bagnaia - finiszowali w tej samej kolejności w wyścigu sprinterskim. Tymczasem niespodzianką wyścigu był Ai Ogura, który zajął czwarte miejsce i wyglądało na to, że może wyprzedzić trzeciego zawodnika. Finiszował przed Franco Morbidellim.

W innym miejscu Fabio Quartararo awansował na siódme miejsce po starcie, ale po wypadku Jacka Millera na siódmym okrążeniu awansował na szóste. Brad Binder spadł na ósme miejsce po wczesnej walce ze swoim kolegą z zespołu Pedro Acostą, podczas gdy ostatni punkt w sprincie przypadł Joanowi Mirowi. Był to drugi w karierze Mir’a punkt w sprincie dla Hondy.

Dalej, poza punktami, znalazł się Johann Zarco na 10. miejscu, podczas gdy Raul Fernandez ukończył wyścig tuż za nim, na 11. pozycji. Marco Bezzecchi miał trudny start, cierpiąc na uślizg koła na prostej, co natychmiast zrzuciło go na 19. pozycję. Jednak pozbierał się i ukończył wyścig na 12. miejscu, wyprzedzając Fermina Aldeguera.

Jedynym zawodnikiem, który wycofał się z wyścigu był Fabio Di Giannantonio, który musiał wycofać się z powodu problemów technicznych.

Dzięki temu zwycięstwu Marc Marquez wysłał jasną wiadomość do swoich rywali— jest gotowy do walki o swój siódmy tytuł MotoGP.