Fernando Alonso jest bez wątpienia najbardziej doświadczonym kierowcą na starcie Formuły 1 w 2024 roku. Zadebiutował w Minardi w 2001 roku i początkowo przeszedł na emeryturę w 2017 roku. Powrócił jednak do sportu w 2021 r. z Alpine, zespołem, który następnie opuścił w 2023 r., aby dołączyć do Aston Martina.

Wcześniej w tym roku dwukrotny mistrz świata przedłużył kontrakt z brytyjskim zespołem, zapewniając sobie pobyt co najmniej do sezonu 2026. Umowa obejmuje również rolę ambasadora, która utrzyma go w kontakcie z producentem po zakończeniu kariery wyścigowej.

W wieku 43 lat hiszpański kierowca pozostaje zdeterminowany, aby zdobyć trzecie mistrzostwo świata przed przejściem na emeryturę, ponieważ jego zespół wzmocnił swój skład techniczny, dodając legendę projektowania Red Bulla Adriana Neweya, którego Alonso bardzo szanuje.

“Jestem teraz bardzo, bardzo skoncentrowany [na] Formule 1. Przez następne dwa lub trzy lata chcę zdobyć trzeci tytuł mistrza świata. To jest mój pierwszy i jedyny priorytet w tej chwili, ” Alonso powiedział na imprezie sponsora Aston Martin, Cognizant.

Alonso również trzykrotnie próbował wystartować w Indy 500, konkretnie w 2017, 2019 i 2020 roku. W pierwszej próbie zajął 24. miejsce, a dwa lata później nie udało mu się zakwalifikować. Jego ostatnia próba w 2020 roku była jego najlepszym występem w kultowym wyścigu, ale nadal udało mu się zdobyć tylko 21. miejsce.

Jest to swego rodzaju sugestia, że Hiszpan może próbować celować w prestiżową 'Potrójną Koronę" przyznawaną kierowcy, który wygrywa kultowe Grand Prix F1 Monako, Indy 500 i 24-godzinny wyścig Le Mans— z których Alonso brakuje tylko zwycięstwa w Indy 500. Nie ma on jednak żadnych bezpośrednich planów, aby dążyć do tego celu.

“Trzy razy próbowałem wystartować w Indy 500 i nie udało mi się. Brakuje mi tylko jednego [do potrójnej korony]. Ale w tej chwili nie jest to w moim planie.

“Będę miał 45, 46 lat, myślę, że zaangażowanie, jakiego będzie wymagało pojechanie w Indy 500, ilość nauki, którą będę musiał powtórzyć... to będzie trochę za dużo. Albo tak myślę teraz, nie mogę powiedzieć na 100%."

Raczej niż powrót na tor Indianapolis, weteran F1 jest bardziej skłonny do kolejnej próby zwycięstwa w Rajdzie Dakar, w którym poprzednio uczestniczył w 2020 roku, zajmując 13. miejsce z Toyotą.

“Myślę, że moim kolejnym największym wyzwaniem będzie Dakar," stwierdził.

"Jeśli uda mi się wygrać Dakar, myślę, że będzie to dla mnie ogromnie satysfakcjonujące, ponieważ mogę wygrać w Formule 1, mogę wygrać w wyścigach wytrzymałościowych, wygrać w Le Mans i Daytona, a jeśli uda mi się wygrać również w rajdzie, będzie to wiele znaczyć dla mnie jako kierowcy.”

Po udanym zeszłorocznym sezonie, w którym Alonso zdobył osiem miejsc na podium, ten rok był trudniejszy, a najlepszym finiszem było P5 w Grand Prix Arabii Saudyjskiej. Obecnie zajmuje dziewiąte miejsce w klasyfikacji kierowców z 62 punktami, pozostaje optymistą co do sezonu 2025.